Polska, Robaczyn

stary cmentarz

25 kwiecień 2012; 35 przebytych kilometrów




robaczyn



Do Robaczyna prowadzi wąska dróżka, która wije się przez wieś, co kawałek przecinając tory wąskotorówki i małą rzeczkę. Są boćki i ceglane domki za drewnianymi płotkami - takie widoki kojarzą mi się z dzieciństwem :)

Miał być tu stary cmentarz. Już prawie wyjeżdżając z wsi w końcu go dostrzegłam. Leży przy bocznej polnej dróżce, za bramą, której 'pilnują' osobliwe budyneczki po obu jej stronach - to chyba mauzoleum. Zachowały się na nim herby Bojanowskich. Nagrobków nie ma tu już prawie wcale, oprócz kilku, między innymi założyciela cmentarza, generała Carla Aleksandra Bojanowskiego, który miał spore zasługi dla kraju. Zadziwiające, jak po niecałych stu latach mało pozostaje, gdy nikt nie dba...
Miejsce jest bardzo urokliwe, w przeciwieństwie do tego w Lasocicach. Słonko powoli już zachodzi, jest spokojnie, choć dźwięki niosą się daleko. Podoba mi się tu!

Po drodze mijam Stare Bojanowo. Już widzę, że i tutaj mi się spodoba, ale muszę przyjechać w dzień, bo dziś już zdjęć się nie da robić.
Poprzednio, jadąc znów przez Śmigiel, powiedziałam wiatrakom do widzenia, bo myślałam, że nieprędko znów je zobaczę. Dziś mówię im dobranoc, bo jak widać wszystkie okoliczne drogi prowadzą do Śmigla ;)